Dzień nauczyciela

Każdy lepiej lub gorzej wspomina swoich szkolnych nauczycieli. Zdarza nam się zastanawiać co wynieśliśmy z lekcji, wykładów, ćwiczeń.

Przyszła do mnie refleksja, że ja najwięcej uczę się od tych, którzy z zawodu nauczycielami nie są. Moi codzienni mentorzy to nasi akacyjni Przyjaciele.

Patrzę na Basię zakochaną w Julku i dociera do mnie ile pięknych rzeczy można wnieść w relacje z drugim człowiekiem siedząc nieruchomo na wózku.

Widzę Kondzia jak z rozgrzaną z wysiłku i emocji twarzą posuwa się powoli na swoim framerunningowym rowerze.

  • Dam radę proszę pani- słyszę.
  • Oczywiście! Super ci idzie- krzyczę. I w tym momencie czuję, że jakaś część siły Kondzia wypełnia moje serce.

Podglądam Natalkę jak rozmawia przez wideopołączenie ze swoją przyjaciółka Maliną. Chichoczą głośno, rozmawiają bez słów. O czym? Nie wiem. Ale ich śmiech jest zaraźliwy jak ziewanie. Łapie się na tym, że mimowolnie ja też się uśmiecham.

Zauważam Angelikę wyróżniającą się na ulicy. Nie dlatego, że jest osobą z niepełnosprawnościami, ale dlatego, że jest cudownie kolorowa, błyszcząca. W puchatych butach i sweterku jest sobą. Spoglądam na moje czarne buty i dociera do mnie że zawsze marzyłam o czerwonych.

Są jeszcze spotkania z wieloma innymi…Violą Filipem, Anielą, Dawidem, Szymonem, Kinią, Kasią, Julką, Maliną, Dominikiem, Izą, Tadzikiem…Trudno wszystkich wymienić.

To tylko małe fragmenciki pięknych lekcji, które doświadczam od 25 lat. Lekcji o radości życia, o byciu tu i teraz…

Wydaje mi się, że wielu z nas ma obok siebie takich małych Wielkich mistrzów.

Świętujmy więc razem ten Dzień Nauczyciela🤩🥳🤩

14 października 2022