Mamy w planach spotykać się raz w miesiącu w niedzielę, aby zaczerpnąć trochę dobrej energii tak niezbędnej w codziennym życiu.
Tym razem 12 kobiet, 12 historii i 12 empatycznych serc sprawiło, że wieczór był pełen mikro cudów. Była joga, życiodajny taniec, rozmowy, śmiech, marzenia…
Sprawdzałyśmy kim jesteśmy i co dla nas ważne. Gra w karty od Czapla &more sprawiła nam dużo frajdy, ale tez skłoniła to ciekawych refleksji. Bawiłyśmy się kolorami Maxiedisca i sprawdzałyśmy z kim i jak nam się najlepiej rozmawia, dlaczego z niektórymi ludźmi nam bardziej po drodze. Znalazłyśmy też chwilę na odkrywanie neuroplastyczności naszego mózgu. Uczyłyśmy nasze synapsy pozytywnego postrzegania rzeczywistości.
Świat się nie zatrzymał, osoby z niepełnosprawnościami nie wyzdrowiały, trwa wojna a my wyszłyśmy z Satwa Szkoła Jogi z większą mocą do pomagania innym. Znalazłyśmy chwilę w codzienności, aby zadbać o siebie. Bo nie można komuś ofiarować czegoś jeśli tego się nie ma samemu. Przecież i Salomon z próżnego nie nalewał.